Jak to jest zrobione?, odc. 25/26 How It's Made 10. serial dokumentalny Kanada 2007, 35 min Dziesiąta seria programu, w którym poznajemy twórców przedmiotów codziennego użytku oraz ich wynalazki.
Baseus CRJS03-01 – powerbank rozruchowy o sporych możliwościach i w rozsądnej cenie. Niewielki powerbank, jaki można kupić za rozsądne pieniądze, pomoże uruchomić samochód z rozładowanym akumulatorem. Na co dzień taki powerbank przyda się jako rezerwowe źródło energii. Powerbank rozruchowy czy też, jak kto woli, jump starter
M jak miłość odc. 1711. Serial obyczajowy Aneta wyczuwa, że mąż coś przed nią ukrywa. Zdenerwowana mówi w końcu matce i teściowej, że podejrzewa Olka o zdradę. Kobiety postanawiają śledzić Chodakowskiego.
Nie wiem, ile z ich „kontrowersyjnych” zachowań lub tak jak w przypadku Paramaxila „wycieków” różnych filmów z niewygodną dla nich treścią, nie jest zrobione przez nich z premedytacją, byle tylko zyskać jeszcze większy rozgłos i wzrost popularności. Jak to zwykło się mawiać, wszystkie chwyty są przecież dozwolone.
Klasyczne auta Ferrari. W latach 70. Ferrari kontynuował produkcję swoich sportowych samochodów, wprowadzając wiele nowych modeli, takich jak Ferrari 308 GTB czy Ferrari 512 BB. W tym czasie firma zaczęła również stawiać na bardziej luksusowe modele, wprowadzając na rynek samochody takie jak Ferrari 400 i Ferrari 412. W latach 80.
BMW 430i Gran Coupe - widać, że to klasa premium. Po zajęciu miejsca za kierownicą w genialnie wyprofilowanych fotelach obitych tapicerką BMW Individual Opal White, poczułem się w tym modelu jak w luksusowej limuzynie. Choć deska rozdzielcza jest niemal identyczna z tą, którą znamy z serii 3, to jednak wykończono ją lepszej
👉🏻 Sklep Jednoślad.pl: https://sklep.jednoslad.pl Jak to jest zrobione: Vespa Primavera: Skuterowo.comWięcej o skuterach i motorowerach na http://www.Skute
Q2GFT. Program TV Stacje Magazyn serial dokumentalny USA 2013, 30 min Gospodarze cyklu zabierają widzów na wycieczkę do fascynującego świata motoryzacji. Dzięki ich wiedzy dowiemy się, w jaki sposób powstały samochody, o których marzy wielu kierowców. W każdym odcinku odwiedzimy miejsce narodzin tych wyjątkowych aut, a także przyjrzymy się pracom potrzebnym do ich powstania. Brak powtórek w najbliższym czasie Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj.
Samochody Ferrari mogą różnym osobom kojarzyć się z odmiennymi rzeczami, ale pewien zestaw wyróżników jest jak sądzę uniwersalny dla tej marki. Ferrari = luksus, szybkość, piękny i przyciągający wzrok design. Jednak nie wszystkie modele z rumakiem na masce w przeszłości budowały wyobrażenie Ferrari jako marki, która jest esencją motoryzacyjnego stylu. Część z nich zdecydowanie Włochom się pod kątem designerskim nie udało. Przyjrzyjmy się pięciu przykładom. 1. Ferrari F50 (1995) Listę zacznę od jednego z najbardziej kontrowersyjnych stylistycznie modeli włoskiego producenta, czyli F50. Samochód ten przez wielu uznawany jest za najbrzydsze Ferrari, jakie kiedykolwiek opuściło fabrykę w Maranello. Przerysowany, przekombinowany, „kaczka” – takie określenia można spotkać chociażby wpisując sobie nazwę modelu w Google. Jednocześnie można spotkać też głosy broniące F50 i mówiące, że nagonka na niego była po prostu niesprawiedliwa. Wydaje mi się, że prawda w tym przypadku leży gdzieś po środku i winą za złą sławę F50 można obarczyć jego poprzednika, czyli F40. F40 było bowiem modelem absolutnie pięknym. Prostym stylistycznie, ale zarazem tak wyrazistym i dopieszczonym w swojej spójnej formie, że do dzisiaj niejeden fan motoryzacji mógłby dać się pokroić, aby móc spotkać to cudo na żywo. Tworząc F50 ludzie z Ferrari wzięli ideał i musieli coś z nim zrobić. Dlatego dodali mu więcej przetłoczeń i dziwnych zwiewnych kształtów, czyniąc go w pewnym sensie karykaturą. Gdyby F40 nigdy nie powstało, F50 pewnie byłoby postrzegane jako nie najładniejsze, ale wciąż niezłe Ferrari. Ale powstało… 2. Ferrari 575 Zagato GTZ (2006) Yoshiyuki Hayashi jest sławnym, japońskim kolekcjonerem samochodów. Jego sława wynika nie tylko z faktu, że wozi się on najbardziej ekskluzywnymi pojazdami, jakie zna świat – ale też z tego, że lubi on nadawać im unikalny styl. Tak było chociażby z Ferrari 575M, które dla Yoshiyukiego było zdecydowanie zbyt proste. Aby coś z tym zrobić, poprosił on firmę Zagato, aby wzięła jego furę do siebie na warsztat i stworzyła dla niej nowe nadwozie. Najlepiej takie, które nawiązywałoby do klasycznego Ferrari 250 GTZ Berlinetta. Efekt był…specyficzny. Jeśli ekscentryczny kolekcjoner chciał zwiększyć swój rozgłos – przerobionym 575 Zagato GTZ na pewno to zrobił, ponieważ jego nazwisko przez wiele lat będzie przytaczane w tego typu zestawieniach. Niestety dla niego, będą to rankingi najbrzydszych Ferrari, ponieważ modyfikacja Zagato jest po prostu dziwna. 3. Ferrari 208/308 GT4 (1973) Najbardziej znaną firmą, która odpowiada za stylizację Ferrari jest bez wątpienia Pininfarina. W dawnych latach jednak również Bertone dłubał przy samochodach tej marki i raz udało mu się nawet przekonać decydentów Ferrari o tym, aby wprowadzić jego dzieło do produkcji. Tak powstały modele 208/308 GT4 z lat 70-tych. Auta w sumie nie aż tak brzydkie, ale totalnie bezpłciowe. Z nadętą linią boczną, zbyt zbliżonymi do siebie przodem i tyłem. A Bertone przecież z choinki się nie urwał w kwestii designu, ponieważ to on odpowiadał za będące obecnie legendą Lamborghini Countach czy Miura – które powstały w zbliżonym czasie co 208/308. 4. Ferrari 400 (1976) W latach 70-tych nie tylko modele 208/308 GT4, delikatnie mówiąc, nie przyczyniły się do wzniesienia Ferrari na szczyty najładniejszych samochodów tego okresu. Winny był również model 400, który… jak dla mnie po prostu nie wygląda jak Ferrari. Gdyby odkleić mu charakterystyczne znaczki, zdjąć również wyróżniające się felgi i zastąpić je np. elementami z Pontiaca czy innej typowo amerykańskiej marki – mało osób połapałoby się pewnie, że coś tu nie gra. A przecież w Ferrari nie o to chodzi. 5. Ferrari 308 GT4 Rainbow (1976) Zestawienie przykładów najbrzydszych Ferrari zamknie obecny drugi raz na liście Bertone – tym razem jednak z modelem, który nigdy nie wszedł do seryjnej produkcji, a był jedynie konceptem. Na całe szczęście, ponieważ Ferrari 308 GT4 Rainbow nie jest po prostu bezpłciowe. Ono jest po prostu straszne i lepiej na tym zakończę mój opis. Wychodząc z założenia, że „zdjęcie wyraża więcej niż 1000 słów”.
Podobno miłośnicy motoryzacji dzielą się na trzy grupy - wielbicieli Porsche, Lamborghini i Ferrari. Dzisiaj przyjrzyjmy się, czym zachwycają się ci ostatni.#1. Dlaczego pierwszym kolorem, jaki najbardziej kojarzy się z Ferrari, jest czerwony? Nie, wcale nie dlatego, że lakier ten dodaje 20 KM, a czerwone samochody zawsze są szybsze. Nie była to również decyzja zarządu firmy. Kolor czerwony Międzynarodowa Federacja Samochodowa odgórnie narzuciła wszystkim włoskim pojazdom występującym w pierwszych latach wyścigów samochodowych. I tak już zostało. Do tego stopnia, że aż 45% wszystkich sprzedawanych Ferrari jest właśnie w kolorze Rosso.#2.
Przed wami najgorsza replika Ferrari Enzo, jaka istnieje. Panowie z kanału Car Bros odnaleźli ją jakiś czas temu w krzakach i uruchomili, a nawet odwiedzili nią bardzo prestiżowy zlot aut. Nam udało się znaleźć w Polsce coś jeszcze gorszego. Dzisiaj piątek, więc tradycyjnie pora na wpis o czymś zupełnie niepoważnym. Jay Leno jest znany z miłości do aut dziwnych i nietypowych, dlatego zdecydował się pokazać w swoim klipie coś naprawdę strasznego. To replika Ferrari Enzo zbudowana na bazie Pontiaca Fiero, w której nic nie jest zrobione dobrze. Panowie z Car Bros odnaleźli ją w krzakach i uznali, że jest wystarczająco śmieszna, by używać jej do trollowania wszędzie gdzie się da. Dlatego kupili to brzydactwo i uruchomili po około 10-letnim postoju. To był dopiero początek tej historii. Ogólnie Pontiaki Fiero nie mają lekkiego życia. Wszyscy uważają je za idealną bazę do zbudowania czegokolwiek. Problem w tym, że nie chodzi tu o ładne projekty, tylko głównie beznadziejne repliki Ferrari. Niektóre jako tako przypominają oryginalny samochód, inne są po prostu straszne. Samochód Car Bros zdecydowanie należy do tej drugiej grupy. Zasadniczo żaden element poza znaczkiem nie przypomina prawdziwego Ferrari Enzo, ta replika nie zachowuje proporcji nawet w śladowym stopniu. Mam wrażenie, że w oczach właściciela, Michaela Coyne’a to jej największa zaleta. Paskudna replika Ferrari Enzo na prestiżowym zlocie właścicieli superaut. W ramach żartów pan Coyne wysłał zgłoszenie na super prestiżowy zlot w The Quail. To taka impreza dla właścicieli superaut z selekcją. Organizatorzy decydują po zdjęciach i informacjach o aucie czy dostaniesz zaproszenie. Jak się okazało, tym razem chyba nie sprawdzili zdjęć. Pan Coyne wjechał na zlot swoim Ferrari Enzo z 2003 r. Z drugiej strony należy docenić organizatorów za odrobinę poczucia humoru – nie zawrócili go na wjeździe, tylko wpuścili i znaleźli idealne miejsce dla Fiero tuż obok toalet. Jak widać właściciele superaut też czasem lubią kloaczany humor. Czerwone brzydactwo rozbawiło też Jay’a Leno. Podczas przejażdżki stwierdził nawet, że to nie jest tragiczne auto, choć nie przeszło mu przez gardło słowo „dobre”. Pan Coyne próbował sprzedać Leno wspaniałą replyczkę, ale niestety kolekcjoner nie dał się przekonać. Zażartował, że trzeba być psychicznie chorym by wsiąść do tego wozu – oczywiście mówił to siedząc za kierownicą. Spokojnie, Polska nie jest gorsza pod kątem bardzo złych udawanych superaut. W naszym kraju istnieje jeszcze bardziej niezwykła replika superauta. To pojazd o nazwie Concept, który… trudno go w ogóle skomentować bez narażania się na pozew. To trzeba po prostu zobaczyć. Gdybyście mieli nadmierne pokłady fantazji i jakimś cudem chcieli go kupić, to jest wystawiony za 95 tys. zł. I cyk, jedziemy polansować się w programie u polskiego Jaya Leno. Tylko kto jest polskim Jayem Leno? Zrzut ekranu z ogłoszenia od pana Tadeusza. Chętnie byśmy zaprezentowali to auto całkiem nieironicznie, ale trochę się boimy.
OPIS Czy zastanawiałeś się, jak powstają Ferrari FF? To jedyna okazja, aby zajrzeć do miejsca narodzin tego legendarnego auta, sprawdzić, jak działa silnik i podziwiać piękne kształty.
jak to jest zrobione ferrari